wtorek, 31 sierpnia 2010

32 hours left...

O matko z córką! To już za chwilę!!!
Strasznie szybko czas przeleciał. 
Nie lecę na koniec świata, nie będę tam długo, a przygotowaniom i pożegnaniom nie ma końca (co nie jest wcale złe, bo przynajmniej jest okazja do spotkania się :) ) 

W ramach wprowadzenia: 2.09 wylatuję do Dortmundu, gdzie na Politechnice Dortmundzkiej (TU Dortmund) będę od października studiować dziennikarstwo w ramach Erasmusa. 

Stan na 32 godziny przed odlotem
Jak to będzie wyglądać - nie mam pojęcia. Mam swoje małe wizje, ale ich zdradzać nie będę ;) Póki co żegnam się z kim mogę (i kto chce, żebym się z nim żegnała:) ) i zabieram za pakowanie. Aktualnie jestem w rozsypce i tak naprawdę robię wszystko, żeby nie patrzeć na torbę i porozrzucane po całym pokoju ubrania, czekające na wyprasowanie. Taki stan rzeczy ani troszkę mnie nie dziwi, wręcz przeciwnie - pokazuje, że wszystko jest w naturalnym porządku (toż to jeszcze 32 godziny do odlotu :) ) 

A i tak co się odwlecze, to niestety nie uciecze...

Podobno jestem beznadziejna w organizacji (jak to stwierdził mój Tata), ale nic za to nie poradzę, że im bardziej chcę coś zrobić z dużym zapasem czasu, tym więcej różnych ważniejszych spraw wypada :) To, że na tydzień przed odlotem nie mam gotowej torby z oczekiwaniem na szczoteczkę do zębów, wcale nie znaczy, że nie zdążę... Zawsze zdążam! :)

Z miliona ważnych rzeczy, które już zrobiłam to:
  • uzupełniłam lekko garderobę (wypłata w końcu była :) ) - a to moja koszulka integracyjna ;)
  • Koszulka integracyjna ;)
  • pozałatwiałam wszystkie formalności w Polsce (co momentami wydawało się, że będzie graniczyć z cudem :) )
  • pożegnałam się z miliardem osób - w różnych miejscach i przy różnych okazjach,
  • pozbierałam "złote rady" na drogę,
  • założyłam bloga,
  • uzmysłowiłam sobie, że są ludzie, za którymi będę tęsknić (pomimo iż to tylko Niemcy i tylko pół roku...)
  • a.. i doszło do mnie, że są ludzie, którzy będą tęsknić za mną (co jest naprawdę miłe...) 
A ubrania, o dziwo, dalej się nie powkładały do walizki ... :] 
Trza się zbierać... 

1 komentarz :

  1. Agata likes this and keeps her fingers crossed! ;-)

    p.s. waiting for your new address.

    OdpowiedzUsuń

Dodaj swoje trzy grosze...